Rafał…
Nikt nie pytał, serio.
Czy on myśli, że takim hot tejkiem skopiowanym z Zachodu ZDEESKALUJE cokolwiek w kampanii? Ile jeszcze razy będziemy czytać jak politycy biją tego chochoła o liczbie płci???
A, wiem ile: ile tylko trzeba, bo w każdej kampanii trzeba w kogoś na wszelki wypadek przypierdolić.
To jest tak cholernie przykre, jak ta sytuacja pokazuje, że oni kompletnie bezmyślnie papugują za Ameryką cały dyskurs polityczny. W Ameryce faktycznie była możliwość uzyskania X na dokumentach, faktycznie prawnie rozpoznawana jest tam płeć inna od kobiecej i męskiej. W Polsce czegoś takiego nie ma i nikt nawet jeszcze nie zaczął walczyć o to, żeby było (no najpierw trzeba zadbać o to, żeby proces prawnej tranzycji dla binarnych osób trans przestał być tak kurewsko dehumanizujący).
Jakim cudem ta narracja ma Trzaskowskiemu cokolwiek dać w Polsce, gdzie konserw to i tak nie przekona do głosowania na niego, a tylko odepchnie bardziej progresywną część społeczeństwa? Nie wiem, choć się domyślam, że on sam też nie wie, po prostu musi być jak w Ameryczce i już.
Polska to cosplay USA.